Alex DeLarge – charakterystyka

Alex DeLarge, główny bohater filmu Kubricka Mechaniczna Pomarańcza (na podstawie książki Anthonego Burgessa). Alex, w przeciwieństwie do Yossariana, jest na wskroś złym i pozbawionym zasad moralnych młodzieńcem, który z nudów wraz ze swoją szajką swoje życie spędza na przemian: pijąc mleko z dodatkiem narkotyków w barze Korova milky bar i na kradzieżach, pobiciach, rozbojach oraz gwałtach. Tym razem społeczeństwo jest ofiarą wyrodnej i pozbawionej jakiejkolwiek etyki jednostki. Ale również i tutaj Autor swego antybohatera próbuje wykreować na istotę pokrzywdzoną. Alex DeLarge to: syn filistra i matki, której jest w zasadzie obojętny, element zepsutego otoczenia kolegów, a jednocześnie meloman i wrażliwy esteta. Co najistotniejsze jednak – ofiara własnego słabego charakteru, który w jego kreacji jest szczególnie ważny. Stosując taką różnorodną i niejednoznaczną budowę psychologiczną bohatera, chce nam Autor pokazać ważny problem filozoficzny. Alex dobrowolnie poddaje się rządowej terapii, podczas, której zostaje mechanicznie zaprogramowany tak, aby czynienie zła wywoływało w nim fizjologiczny ból. Tutaj mamy – podobnie, jak u Hellera -jednostkę, która zostaje skrzywdzona przez społeczeństwo, i wtłoczona w coś jej obcego i niechcianego (u Yossariana – wojna i walka o wartości kompletnie abstrakcyjne i bezsensowne, u Alexa – sztuczna moralność). Kubrick wprowadza także postać księdza, który pomaga Alexowi z chrześcijańskiego obowiązku i osobistej sympatii. Prowadzi z przedstawicielem władzy świeckiej polemikę, opowiadając się jednoznacznie za stanowiskiem, że pozbawienie człowieka wolnej woli to uczynienie go kaleką, niewolnikiem, odebranie mu najważniejszego i najcenniejszego dobra jakie człowiek posiada. Wyboru. Kubrick w swoim filmie zawiera także problem nieco Orwellowski: ingerencję władz w życie człowieka, uczynienie go trybikiem w większym, szerszym mechanizmie, jakim jest państwo (np. w 1984).
Alex rozumie, że to co zostało mu uczynione, zmieni jego życie w koszmar. Cierpienie, choć mechaniczne i sztuczne, rozgrzesza Alexa , który nawet próbuje popełnić samobójstwo. Mamy tu kolejny problem: czy mechaniczny ból może nas uniewinnić? Z kolei czy Bóg, który uczynił człowieka zdolnego do cierpienia, nie zrobił tego wbrew jego woli? Czy zatem człowiek w ogóle jest istotą wolną, skoro zawsze obarczony będzie jakimiś zdeterminowanymi, niezależnymi od niego, ograniczeniami? Te pytania stawia Autor filmu właśnie dzięki tak oryginalnej kreacji antybohatera.