Artysta-duchowy przewodnik narodu z III części ,,Dziadów”

Już pierwsze słowa ,Wielkiej Improwizacji” http://dziady.klp.pl/a-5560.html: ,,Samotność-cóż po ludziach” są świadomą deklaracją poety-indywidualisty i gardzącego słuchaczami twórcy, który uprawia sztukę wyłącznie dla własnej satysfakcji. Ekscytacja podmiotu jest niewyobrażalna: z trudnością próbuje ją ogarnąć, pochwycić w słowa, a wszelki wyraz tego zawikłania potęguje w nim jeszcze bardziej poczucie wewnętrznej siły, wynoszącej go na sam czubek świata, a nawet jeszcze wyżej: do samego Boga, który jest mu równorzędny w swej potędze.
Toteż bohater ma prawo sądzić, że tą samą siłą, którą rządzi liryką, potrafi również rządzić naturą na ziemi i w niebie. Dlatego też w swym dziele chciałby przewyższyć Stwórcę, którego wini za nieudolność tworzenia, czego wynikiem jest wszelkie zło na świecie, ale także ludzkie i jego nieszczęście. Za wszelką cenę chciałby stworzyć świat całkiem inny, nowy, bez jakiejkolwiek formy boleści, jednak do realizacji tego przedsięwzięcia jest mu potrzebna władza autokratyczna, która pozwoliłaby mu na utrzymanie ładu wewnętrznego w nowopowstałej rzeczywistości.
W tym wszystkim jest nieuniknione pytanie do Stwórcy o sens i przyczynę bólu, które nie pierwszy i nie ostatni postawił Konrad, zadający ponadto ,,duszą (…) w (…) ojczyznę wcielony” liczne pytania poprzez które stara się doszukać przyczyny tej całej irracjonalności, jaką został dotknięty jego naród. Desperacja podmiotu, który nie uzyskał odpowiedzi, jest więc lamentem artysty, który zwątpił w sens bólu i uczciwy bieg historii.
Za wszelką cenę wieszcz usiłował odgadnąć jutro, ale pozostała mu tylko niejasność patowego zamętu świata, rezygnacja, lament i upadek zwieńczony pianą na ustach- mimo świadomości wielkiej roli, jaką miałaby odegrać jego sztuka w życiu całego narodu.