„Jesienna miłość” Nicholas Sparks

„Jesienna miłość” Nicholasa Sparksa to opowieść o miłości dwojga nastolatków, których na początku nic nie łączy, lecz z czasem rośnie w nich wielkie uczucie. Rzecz dzieje się pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku w małym miasteczku Beaufort na południu Stanów Zjednoczonych. Landon Carter to uczeń ostatniej klasy szkoły średniej, beztroski młodzieniec, pochodzący z zamożnej rodziny, syn kongresmana, który całą swoją uwagę skupia na teraźniejszości, nie bardzo troszcząc się o to co przyniesie mu przyszłość. Zbliża się bal i Landon nie ma z kim pójść. W odruchu desperacji zaprasza Jamie Sullivan, córkę ubogiego pastora, miłą, skromną, niezwykle pomocną i pobożną, która nie cieszy się jednak zbyt wielką popularnością. Dziewczyna bowiem różni się od innych nastolatków. Pewnego dnia Jamie prosi go o wystąpienie w szkolnej sztuce wystawianej na jasełka. Chłopak zgadza się, ma grać główną rolę. Po jakimś czasie bliżej poznaje Jamie i zaprzyjaźnia się z nią. Niespodziewanie Landon odkrywa, że się zakochał. Dzięki Jamie zaczyna poznawać sens życia i radość z pomagania innym. Pojawia się jednak problem, Jamie jest chora na białaczkę. Landon jest przerażony perspektywą zbliżającej się śmierci dziewczyny. Modli się o cud. Głęboka miłość sprawia, że chłopak pragnie być z nią do końca. Uporczywa myśl, że oprócz czytania razem Biblii powinien zrobić coś jeszcze, nie daje mu spokoju. Nagle przypomina sobie, że już na samym początku Jamie dała mu podpowiedź. Ślub jest jej największym marzeniem – ojciec udzielający sakramentu oraz kościół pełen przyjaciół. Dziewczyna resztkami sił dociera do ołtarza. Sprawia tym wielką radość Landonowi. Wkrótce potem umiera. Chociaż od śmierci Jamie mija czterdzieści lat Landon nadal ją kocha i wciąż wspomina tamten dzień – „Wciąż ją kocham, widzicie, i nigdy nie zdjąłem z palca obrączki”9 Według mnie jest to głęboka i dojrzała miłość, która pomaga zrozumieć jakimi wartościami należy się kierować w życiu. Śmierć ukochanej stała się początkiem niekończącego się uczucia. Szczęściem miłości jest jej potęga.

Miłość to najdawniejsze i nieodłącznie towarzyszące ludzkiemu życiu uczucie. O miłości marzymy, miłości pragniemy. Przedstawione przeze mnie losy bohaterów udowadniają, że miłość jest błogosławieństwem bez względu na to jak się kończy. Każda z przedstawionych miłości jest inna, przeżywana w inny sposób, w innych okolicznościach i przez innych ludzi. Każdy z nas przynajmniej raz w życiu był zakochany i wie że jest to uczucie potężne, które całkowicie potrafi zmienić nasz świat, patrzymy wtedy inaczej na ludzi, jesteśmy inni, zachowujemy się inaczej niż zwykle. Miłość dodaje nam skrzydeł, daje tę nadludzką siłę by móc zmierzyć się z całym światem, pozwala wierzyć wbrew wszystkiemu. Miłość powoduje, że stajemy się lepsi i dajemy z siebie to, co najcenniejsze. Miłość jest szczęściem. Św Paweł pisze w jednym ze swoich listów do Koryntian takie słowa:
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym.”