Ostatni z mego pokolenia – analiza i interpretacja

O poecie jako jednostce nie wyróżniającej się z tłumu przeciętnych ludzi, która zna swoją wartość, lecz nie oczekuje na adorację i uwielbienie, pisał poeta trzech pokoleń – Leopold Staff. Utwór „Ostatni z mego pokolenia” jest swoistym podsumowaniem życia poety, ukazaniem jego poglądów odnośnie własnej twórczości. Po zapoznaniu się z treścią wiersza można przypuszczać, iż podmiot liryczny jest tożsamy z autorem. Jest ostatnią osobą z pokolenia młodopolskich artystów. Wspomina o pochowanych już przyjaciołach, o zmieniającej się historii. Podmiot liryczny – poeta, jawi się czytelnikowi, jako bardzo wrażliwa jednostka, przywiązana do przyjaciół, przyrody. Nie jest zapatrzony w siebie, nie wywyższa się ponad innych. Jest zdystansowany wobec swej twórczości. Sława wobec tego, co doświadczył w przeszłości, ma dla niego drugorzędne znaczenie. Podmiot liryczny jest świadomy tego, iż dzieła, które stworzył dadzą mu szansę na wieczne życie, jednakże jest mniej próżny niż Horacy „Nie wabił mnie spiżowy pomnik, / Rozgłośne trąby, huczne brawa.”. Nie dążył on bowiem bezpośrednio do uzyskania nieśmiertelności, traktuje to bardziej jako efekt uboczny swej twórczości. Leopold Staff jest przekonany, iż jego pośmiertna chwała będzie cicha, dostojna, nie narzucająca się. Tworzył on bowiem dla siebie, dla własnej satysfakcji. Potrafił się znaleźć we wszystkich epokach literackich, w których tworzył, otrzymując zawsze pozytywne opinie od krytyków. Dzięki zdobytemu doświadczeniu, potrafił nakreślić prawdziwy obraz poety, jego oczekiwań, które zmieniały swój obraz po konfrontacji z rzeczywistością. Doskonałym przykładem jest właśnie zawarty w wierszu „Ostatni z mego pokolenia” temat nieśmiertelności poety.