Przesłuchanie anioła – analiza i interpretacja

Dla Zbigniewa Herberta punktem odniesienia jest zawsze człowiek z jego niedoskonałością, cielesnością a za tym cierpieniem. Postawę poety wobec niedoskonałego człowieczeństwa cechuje głębokie zrozumienie i współczucie. A anioł to przecież doskonałość, zatem anioł jest nieludzki, toteż sztuczny, wrogi. Zaczyna interesować poetę wtedy, gdy przypomina człowieka, a więc kiedy zazna człowieczeństwa, cierpienia, bólu. Takiego anioła odnajdziemy w wierszu Przesłuchanie anioła. Już tytuł może budzić zdziwienie, ponieważ anioł kojarzy się nam z czymś idealnym i niewinnym a tymczasem w wierszu pełni funkcje przesłuchiwanego i podejrzanego. Jeśli nawet na początku anioł był postacią nie z tego świata, to szybko „uczłowiecza się” za sprawą cierpienia. Uświadamia sobie fakt posiadania pleców i kręgosłupa, gdy spadają na niego razy oprawców. Powoli „wciela się w winę”, a po kilku nocach gotów jest iść na ugodę, przyznać się do wszystkiego, współpracować. W końcu zostaje powieszony „głową w dół”. Początkowo przesłuchiwany ma swoje atrybuty:
jest cały z materii światła
eony jego włosów
spięte są w pukiel
W utworze nie ma mowy o skrzydłach, a pojawiają się tylko te elementy ciała, które ma także człowiek: policzki, plecy, kręgosłup, zęby, głowa, gardło. Podkreślona jest więc fizyczność anioła. Przesłuchanie ma charakter przesłuchań jakie miały miejsce w więzieniach PRL-u lub w czasach Inkwizycji, czyli z użyciem siły fizycznej i psychicznej.