Na przestrzeni epok obserwujemy ciągłość motywu nieśmiertelności poety. Jedyne co uległo zmianie, to stosunek artystów słowa do pośmiertnej poetyckiej sławy, a co za tym idzie – kompleksowa zmiana wizerunku poety. Wiersze, w których obecny jest motyw exegi monumentum, są wierszami autotematycznymi. Autorzy bowiem przekazują przez nie własne myśli, poglądy, doświadczenia. Tak było zarówno w przypadku Kochanowskiego, jak i Mickiewicza, Słowackiego, Tuwima czy Staffa.
Obecność motywu nieśmiertelności w różnych epokach literackich ma olbrzymią rolę – dzięki niemu dowiadujemy się w jaki sposób traktowali swoją twórczość i jak chcieli osiągnąć pośmiertną chwałę. Dzięki temu toposowi możemy także zobaczyć, jaką pozycję w społeczeństwie zajmował poeta. W Renesansie i Romantyzmie była to jednostka wybitna, wywyższająca się ponad tłum, w dwudziestoleciu międzywojennym zaś i w literaturze współczesnej, uznawany był za przeciętnego człowieka. W kontekście motywu nieśmiertelności możemy także snuć rozważania odnośnie tego, jaką wagę poeci przykładali do pośmiertnej sławy, czy oczekiwali na nią, czy nie. Również w tym przypadku wszystko zmienia się w zależności od epoki, w jakiej dany artysta tworzył. Kiedy w Renesansie i Romantyzmie każdy poeta marzył o pośmiertnej chwale (z wyjątkiem buntowniczego Mickiewicza, który oprócz kontynuowania myśli Horacego, wdał się z nim w polemikę), to w dwudziestoleciu międzywojennym i literaturze współczesnej, poeci realnie patrzący na świat, zdawali sobie sprawę, iż pragnienie nieśmiertelności może okazać się tylko mrzonką artysty. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, kto z nich ma rację, lecz skoro my – współcześni ludzie znamy ich dzieła, prowadzimy rozważania na ich temat, znaczy iż choć oczekiwania części artystów, zostały spełnione.